Jak powstają kursy Warsztatu Pisarza? To żmudny, ale fascynujący proces!
Możesz być pewien, że wszystkie programy naszych szkoleń podlegają takiemu samemu procesowi – żmudnemu, bo wieloetapowemu, a jednocześnie porywającemu i mobilizującemu nas do angażowania pełni sił intelektualnych i witalnych rezerw. Zawsze pracujemy na czterysta procent i skłamalibyśmy, gdybyśmy powiedzieli, że aż tak wytężona praca jest naszym całkowicie świadomym wyborem, intencjonalnym staraniem – prawda jest taka, że inaczej nie umiemy. Nie wiemy, co to znaczy zwolnić, odpuścić sobie, zadowolić się półśrodkiem. Jesteśmy zdeklarowanymi i – co udowadniają nam kolejne miesiące i lata – nieuleczalnymi pracoholikami. Całe szczęście, że jest nas dwoje – dbamy o siebie nawzajem, jedno przypomina drugiemu o potrzebie przystanięcia, wzięcia głębszego oddechu, wyjścia z pracy, zrelaksowania się; oboje zdajemy sobie sprawę, że ludzkie moce przerobowe są ograniczone i odpoczynek jest prozdrowotną koniecznością, którą należy uwzględnić w swoim grafiku, ale… wiedzieć i rozumieć to jedno, drugie to wcielić w czyn… choć próbujemy wyławiać z nurtu codzienności momenty wytchnienia, to chcąc być z wami absolutnie szczerzy, musimy wyznać, że budowanie kursów potrafi pochłonąć nas bez reszty.
Zatem sam proces jest identyczny dla każdego kursu, a ostatecznie każdy kurs przybiera zupełnie inny format. Dlaczego? Ano dlatego właśnie, że podchodzimy do naszej pracy rzetelnie, profesjonalnie – o tym, co to według nas oznacza, opowiemy w rozwinięciu artykułu.
Może są tacy, którym wydaje się, że przygotowanie dobrego, to znaczy wartościowego szkolenia to bułka z masłem. Ba, nie tylko „może”, ale na pewno są tacy. Są i tacy, którzy przygotowują w ten sposób szkolenia, ale nie o nich dzisiaj. W Warsztacie Pisarza wiemy, że wartościowe szkolenie to takie, które pozwala uczestnikowi kształtować charakterystyczne dla danej dziedziny umiejętności i kompetencje, a taka jakość programu edukacyjnego wymaga dużo pracy, odpowiedniego zaprojektowania, przemyślanej realizacji i pilności prowadzących.
Zatrzymajmy się przy etapach składających się na ów proces – chcielibyśmy opowiedzieć wam co nieco na ten temat, ponieważ kursanci i absolwenci często pytają nas, ile czasu poświęciliśmy na przygotowanie danego kursu i na które jego elementy zwracaliśmy szczególną uwagę.
Czas przygotowania konkretnego programu szkoleniowego jest indywidualny dla każdego z naszych kursów – zależy on od tego, ile tematów i zagadnień chcemy przybliżyć w toku kursu, na ile tygodni lub miesięcy chcemy rozłożyć naukę w kursie, w jakiej formule zamierzamy prowadzić lekcje, zajęcia. Te trzy ramowe czynniki warunkują okres przygotowywania materiałów dydaktycznych i zaplecza platformy edukacyjnej Warsztatu. Dla przykładu: program „Rocznego kursu pisarskiego”, na który składa się 37 tygodni nauki i lekcje pisane, filmowe oraz podcastowe, przygotowywaliśmy 2 lata; „Kurs pisania opowiadań – od Grabińskiego do Munro” to warsztaty literackie składające się z 6 modułów tematycznych w formie filmów i prezentacji filmowych – ich opracowanie zajęło nam około 5 miesięcy.
Pierwszym etapem procesu budowania kursów nie jest jednak założenie merytoryczne – że chcemy zrobić kurs traktujący o tym lub o tamtym – a uchwycenie wiodącej idei, której zadaniem będzie poprowadzić pisarza kursanta do określonego celu. Dopiero po precyzyjnym uchwyceniu tej kluczowej idei rozpoczynamy etap planowania projektu warsztatów – jeszcze nie treści programu edukacyjnego, a projektu będącego spisem podstawowych założeń szkoleniowych!
Kiedy planujemy i spisujemy podstawowe założenia, bardzooo dużo ze sobą rozmawiamy – inicjujemy kolejne i kolejne burze mózgów, podczas których wymieniamy wiele różnych możliwych rozwiązań, następnie wybieramy spośród nich te najbardziej spójne z pierwotną ideą i najlepiej służące kształceniu konkretnych umiejętności pisarskich. I dopiero tu przechodzimy do następnego – trzeciego – etapu: teraz rzucamy się w wir czytania, czyli rozpoczynamy mulitimaratony po biblioteczkach domowych, bibliotekach miejskich oraz domenach takich jak Wolne Lektury; metą są księgarnie, w których uzupełniamy nasze zapasy wartościowych pod względem literackim oraz naukowym książek. Bo kiedy już jesteśmy pewni, co danym kursem chcemy przekazać, to zarazem wiemy, jakimi publikacjami potrzebujemy dane tezy uzasadnić, a do budowania poszczególnych uzasadnień potrzebna jest solidna bibliografia. Mimo że swoje kursy staramy się prowadzić w przyjemnej tonacji popularnonaukowej, nie wyobrażamy sobie być gołosłowni – nie przytoczyć kursantom źródeł, nie podać cennych przykładów literackich czy poleceń lektur rozszerzających niektóre zagadnienia, nie powołać się na konkretne tytuły czy cytaty.
Po zgromadzeniu odpowiednich źródeł rozpoczynamy etap czwarty – to opracowywanie na piśmie tego wszystkiego, co będzie stanowiło ścisłą warstwę merytoryczną kursu. Ten etap możemy opisać jako fuzję naszych własnych refleksji i wniosków z wnioskami sformułowanymi przez znakomitych myślicieli – artystów i naukowców. A najprościej można ująć to tak: sami wiemy, co chcemy danym kursem przekazać (ponieważ sami piszemy literaturę, głównie powieści i opowiadania, w związku z tym wiemy, jakiej wiedzy i których narzędzi warsztatowych warto poszukiwać), ale żeby to, co chcemy przekazać innym, miało realną, a nie wydumaną wartość, musimy to umiejscowić w konkretnych przestrzeniach kultury, nauki i sztuki (literatury). A mówiąc już zupełnie prosto z mostu: to, co chcemy włożyć do kursu – nasze przemyślenia i inspiracje dla pisarzy – musimy najpierw skorelować czy sprzęgnąć z istniejącymi już nośnikami ludzkiej myśli, czyli z dziełami literatury i opracowaniami naukowymi, bo wyłącznie wtedy kurs w dziedzinie humanistyki ma sens. Spać byśmy nie mogli w ogóle – a już sypiamy za mało i na więcej deficytów na tym polu nie możemy sobie pozwolić – gdybyśmy w trakcie kursów opowiadali pisarzom o tym, co nam się wydaje czy co nam się podoba. Naturalnie nasze osobiste doświadczenie w dziedzinie pisarstwa także się liczy – nie odejmujemy sobie doświadczenia, nie deprecjonujemy się – zależy nam natomiast na tym, aby nasza praktyka pisarska i redaktorska jedynie wspomagała kurs, dodawała mu charakteru.
Na piątym etapie porządkujemy wszystko, co zrobiliśmy do tej pory – skoro mamy ustaloną i opisaną warstwę merytoryczną, to nastaje pora, żeby ją skrupulatnie rozlokować, poukładać. Układanie wiąże się z usuwaniem tego, co zbędne – jesteśmy miłośnikami metody Czechowa („Pisanie polega nie na umiejętności pisania, lecz na umiejętności wykreślania tego, co jest źle napisane”). Po usunięciu różnych mglistych czy po prostu niepotrzebnych zasobów przystępujemy do projektowania zadań kreatywnych dla pisarzy. Gdy mamy gotowe zadania, dobieramy najodpowiedniejszy do nich rodzaj tzw. feedbacku – czy kursant otrzyma pogłębiony sygnał zwrotny indywidualnym kanałem komunikacyjnym, czy na spotkaniu grupowym? Czy potrzebne będą klucze do zadań, dodatkowe wskazówki lub inne pomoce…?
Na szóstym etapie podejmujemy ostateczną decyzję co do formy prowadzenia danego szkolenia – czy lekcje powinny być pisane, czy mówione? Czy konkretny format lekcji powinniśmy uzupełnić jakimiś materiałami dodatkowymi, a jeśli tak, to jakimi – literackimi? Audiowizualnymi? Może powinny to być materiały w postaci ciekawostek do przeczytania? A może w formie jakiejś oryginalnej aktywności na e-platformie…? Odpowiadamy sobie na naprawdę mnóstwo tego typu pytań – jedno jest z góry wiadome, przesądzone: każdy zasób i każda aktywność w obrębie kursów Warsztatu Pisarza musi być spleciona z tematyką danego szkolenia i musi dostarczać kursantom konkretnych narzędzi warsztatowych.
Końcowe etapy przygotowań kursów to zredagowanie i skorygowanie materiałów dydaktycznych, umieszczenie ich na platformie e-learningowej i opracowanie pod kątem technicznym, na samym końcu dobranie odpowiedniej oprawy graficznej. Pod względem graficznym nie spalamy się – stawiamy na estetykę minimalistyczną i proste rozwiązania stockowe, wychodząc z założenia, że szata graficzna nie może nikomu przeszkadzać w zgłębianiu lekcji, dekoncentrować czy separować uwagę od treści kursu i ćwiczeń; najważniejsze, co każdy nasz kurs ma mieć do zaproponowania uczestnikowi, to treść właśnie. Nie zasłaniamy niczego ślicznymi obrazkami, nie zamawiamy ilustracji u profesjonalnych grafików – na miarę naszych skromnych możliwości plastycznych staramy się wprawdzie, aby wszystko wyglądało akceptowalnie, było przyjazne dla oka, ale przyznajemy się najuczciwiej, że wolimy inwestować w kolejne książki i publikacje literackie i naukowe.
Niemal każdy z opisanych tutaj pokrótce etapów składających się na proces planowania i budowania kursów Warsztatu moglibyśmy rozwarstwić i opowiedzieć wam o „podetapach” (byłaby to stara dobra opowieść w stylu opisywania budowy dzidy składającej się z przeddzidzia, śróddzidzia i zadzidzia…), ale w tym celu musielibyśmy wkroczyć w spektrum naszego know how, a tego robić nie chcemy. Tak, mamy swoje sekretne sposoby na tworzenie kolejnych kursów – w tym solennie wypracowane metody planowania, zapamiętywania, notowania etc. – ale wolimy, aby pozostały one naszą tajemnicą; podzieliliśmy się z wami tym, co uznajemy za stosowne, resztę pragniemy chronić.
Co jeszcze możemy wam dziś opowiedzieć…?
Może to, że kiedy projektujemy poszczególne programy kursów, nie myślimy o nich w kategoriach: skoro robimy warsztaty literackie, to musimy włączyć do nich coś o bohaterze, coś o dialogach, rodzajach narracji etc. To patrzenie krótkowzroczne; to powierzchowne spojrzenie na kształtowanie rzemiosła pisarskiego. Nas interesuje to, by współpracujący z nami pisarz otrzymał konkretny zasób wiedzy (odpowiadający tematyce danego szkolenia) i konkretne narzędzia warsztatowe, z których będzie w stanie korzystać samodzielnie, czyli po ukończeniu kursu, także to, by rozbudował swoje kompetencje świadomego twórcy i czytelnika. Spoglądamy na te zagadnienia w sposób zarówno wyizolowany, skupiając się na jednym wybranym aspekcie warsztatu literackiego, jak i holistyczny, rozpatrując każdy aspekt rzemiosła w szerszym kontekście. Odpowiadamy sobie na pytanie, jak dana umiejętność, informacja, którą opanuje i przyswoi uczestnik, wpłynie na całokształt jego warsztatu pisarskiego.
Jeśli prowadzimy lekcje o dialogach, to nie o tym, czym są, ale jakie funkcje potrafią spełniać, jakie możliwości świadomego kształtowania kompozycji utworu otwierają one przed pisarzem. Do czego posłuży pisarzowi funkcja zdarzeniotwórcza albo charakteryzująca dialogu, jak wykorzystać ją w praktyce, czym się wyróżnia etc. W lekcjach o opisie literackim nie tylko tłumaczymy, czym jest opis, ale też klasyfikujemy go i grupujemy ze względu na pełnione przez niego funkcje (chociażby takie jak nakreślanie tła zdarzeń bądź dynamizacja świata przedstawionego i akcji lub ich stagnacja). Pokazujemy, w jaki sposób – za pomocą jakich narzędzi – robili to uznani na całym świecie pisarze i jak zastosować określone rozwiązania w swoich tekstach.
Starannie dobrane przez nas przykłady literackie czy wręcz utwory grają bardzo istotne role w naszych lekcjach, a co w tym kontekście szczególnie ważne, nigdy nie mówimy kursantowi: pisz jak Nabokov, ani tym bardziej: naśladuj stylistykę Nabokova. Mówimy: zobacz, w tym utworze Nabokov zastosował taką a taką mechanikę (związaną czy to z gramatyczną budową zdań, czy to z głęboko położonym w utworze myśleniem strukturalnym) i dzięki niej osiągnął ten i ten efekt czytelniczy, a na poziomie warsztatu – uzyskał tę i tę konstrukcję fabuły czy perspektywę narracyjną; zastanów się, jak wiedzę o tym mechanizmie możesz wykorzystać w swojej pracy twórczej – do czego możesz wykorzystać to, czego uczy nas, pisarzy, Nabokov…? Bo wyznajemy zasadę, że skoro się uczyć, to od najlepszych!
Każdy kurs Warsztatu Pisarza ma swoją oś, wokół której zbudowane są lekcje (bez względu na to, czy są to lekcje pisane, wideo, podcasty czy spotkania wideokonferencyjne). Ta oś pozwala nam prowadzić warsztaty do jasno wyznaczonego już na początku celu. Nasze kursy nie są zbitką popularnych haseł i oczywistych ćwiczeń, które tematycznie wiążą się z tym, co wypada, by pojawiło się w szkoleniu dla pisarzy, bez czego trudno będzie znaleźć klienta. W Warsztacie Pisarza najpierw modelujemy, a później realizujemy programy kursów, które nie zawsze są chwytliwe marketingowo, a nie są takie dlatego, że nie stanowią odpowiedzi na modę. Nie podążamy za modą, poszukujemy tego, co niezmienne, ponadczasowe, fundamentalne. Tego, z czego pisarz będzie mógł czerpać nie tylko w sezonie, w którym zapisze się na kurs.
W Warsztacie nie powiemy ci, że tak należy pisać, bo my tak uważamy. Z pewnością jednak usłyszysz o Romanie Ingardenie, Januszu Sławińskim, Juliuszu Kleinerze, Rolandzie Barthesie, Jacquesie Derridzie i wielu innych uznanych w dziedzinie rodzimych i światowych nauk o literaturze, i szerzej: nauk humanistycznych. To wynikami ich badań się posiłkujemy. To ich życie, poświęcone nauce, docieraniu do istoty literatury i filozofii, jest dla nas natchnieniem i wskazówką, którą przekazujemy naszym kursantom i do pójścia za którą zachęcamy. Uważamy, że negowanie zagadnienia bez znajomości jego kontekstu i solidnego zanurzenia w problemie jest spojrzeniem na literaturę niezwykle płytkim. Nie chcemy go, nie uznajemy w Warsztacie Pisarza. Ale też nie zostawiamy naszych kursantów samych na przedpolu nauki! Przybliżamy teorie wielkich, uznanych badaczy, tak aby uczestnicy zajęć mogli lepiej je zrozumieć, a one same dawały fundament, na którym każdy pisarz może budować swoje rzemiosło, własną filozofię, poetykę, niepowtarzalny styl.
Chcesz wiedzieć więcej o tym, jak pracujemy – w jakim stylu prowadzimy nasze warsztaty literackie? Chętnie ci o tym opowiemy – zadzwoń do nas albo napisz! Numer telefonu i adres mailowy Warsztatu Pisarza znajdziesz w zakładce Kontakt.
Justyna Karolak, Wojciech Elszyn